Od samego rana dzisiaj jest piękna pogoda, słońce i piękne błękitne niebo, nie zastanawiamy się długo oddajemy samochód do wypożyczalni i ruszamy do centrum Toronto na zwiedzanie…
Na początku Atakujemy Toronto Harbour, widoki od strony portu są piękne, CN Tower na tle błękitnego nieba prezentuje się fascynująco, zupełnie inaczej niż kilka dni temu kiedy padało, dalej idziemy w kierunku Downtown i pod Budynki Town Hill, ze względu na piękną pogodę postanawiamy jeszcze raz jechać do Casa Loma… był to dobry wybór bo widoki od strony ogrodów na Bajkowy Pałacyk są też bajeczne… nigdy bym nie przypuszczał że taki pałacyk znajdziemy w Toronto… następnie jedziemy na Litle Italy, ale widać że Włosi już dawno porzucili tą dzielnicę znajdujemy tu tylko kilka reklam włoskich restauracji i to jedyny dowód istnienia tutaj kiedyś społeczności Włoskiej w Toronto… miejmy nadzieję iż Litle Italy w Nowym Jorku będzie bardziej imponujące…
Wsiadamy w Metro i jedziemy dzisiaj wcześniej do Mississauga ponieważ obiecaliśmy Mariolce i Wojtkowi że dzisiejszy wspólny ostatni wieczór spędzimy razem… maja dla nas ponoć niespodziankę…