W domu jesteśmy około 17.00 czyli jak na Nasze możliwości to naprawdę bardzo wcześnie, nasza niespodzianka to spacer nad jezioro Ontario, ale przez część Parku Narodowego gdzie spotkaliśmy żyjące na wolności sarny i jelenie, i to dosłownie 15 minut spacerkiem od ich domu… na końcu jeszcze panorama Toronto od strony jeziora… wieczorem jeszcze kolacyjka i drineczki do późnego wieczora… szkoda że już jutro wyjeżdżamy z Toronto, bardzo miło spędziliśmy czas w gościnie u Mariolki… czuliśmy się u Nich jak w domu…