Na mapce mamy zaznaczone także Zelve, jest to kolejny Skansen. W przeciwieństwie do reklamowanego w przewodnikach Skansenu Goreme, tutaj jest dużo mniej turystów, w sumie są to głównie Turcy, na parkingu tylko samochody prywatne, Autokary tutaj raczej nie zajeżdżają, przez chwilkę zastanawiamy się czy wchodzić do środka, skoro byliśmy już w Skansenie w Goreme, ale ostatecznie się decydujemy (wstęp 8 TL)
Skansen Zelwe to przede wszystkim dawne osiedla mieszkalne wykute w skałach, zachowała się grota, coś w stylu młyna z kołem młyńskim, mały chrześcijański kościółek również wykuty w skale oraz Meczet... widać że Skansen Zelve, przygotowuje się na podbój większej ilości turystów, gdyż ręcznie z kamiennych bloków są budowane schody prowadzące do kolejnych dawnych osiedli mieszkalnych, wszystkich wykutych w skale...
Miejsce to naprawdę jest piękne i niesamowite, skansen jest ogromny, my obeszliśmy tylko około połowę a i tak zajęło nam to ponad 2 godziny, jednak to miejsce polecamy w 100%
Po opuszczeniu Skansenu idziemy na Pyszny obiadek, za 10 TL od osoby, porcja z mięsem, frytkami, ryżem, sałatą i warzywami, tak duża że kończyliśmy dosłownie na siłę, wszystko było tak smaczne, że grzechem byłoby zostawić niedojedzoną porcję na talerzu...
Najedzeni jak świnki, wsiadamy do naszego Cabrio i ruszamy dalej szlakiem w kierunku Goreme, zatrzymując się tym razem przy skałach w Pasabagi... na pewno jest to jedno z najbardziej fotogenicznych miejsc na szlaku wokół Kapadocji... wyżłobione przez miliony lat, przez wiatr i niesiony razem z nim piach, kamienne wieże, przykryte są, inną ciemniejsza skałą, która wygląda jak nałożone kamienne stożkowe czapy, wygląda to bajkowo na tle błękitnego nieba, aż nie chce się wierzyć że wszystko zostało stworzone przez naturę, bez pomocy człowieka...
W centralnej części dawnej osady, znajduje się mały wykuty w skale kościółek, freski czy ozdobienia niestety praktycznie, wcale się nie zachowały, miejsce to jest jednak mimo to niesamowicie urocze, piękne, Bajkowe... aż nie chce się stąd jechać dalej...