docieramy do Portu w Pireusie, znajdujemy parking i Agencje (jest ich od liku) gdzie kupujemy bilety na Santorini (nie drogo) dowiadujemy się natomiast że samochód to spory wydatek, ale można Auto bez problemów wynająć na wyspie... zatem kupujemy (od murzyna) podreczną torbę, pakujemy się, Auto na parking strzeżony i na prom na Santorini... przed nami 15 godz rejsu... kajute wykupujemy na promie (taniej niż w Agencji), niestety kajuta trochę obskurna, ale pościel czysta i łóżko... no jak na statku, to nie statek wycieczkowy tylko prom pasażerski więc na jedną noc może być... zresztą nie ma wyboru...
płyniemy tam gdzie jest PRAWDZIWA GRECJA, czyli moje wymażone białe domki z niebieskimi dachami...