samochód z kierowcą czeka na nas przed czasem, więc jedziemy do Kartaginy, kierowca mówi tylko po Francusku, przypominam sobie podstawowe zwroty w tym języku, jakoś sie dogadujemy...
samochód z kierowcą w Tunezji, to inna bajka, w Europie kierowca zna drogę, przynajmniej 2 języki, Historię... ale za to Tunezyjczyk się dużo uśmiechał, znał drogę gdzie ma nas zawieść... w sumie do pełni szczęścia nic więcej nam nie trzeba... historię sami doczytamy... a wolną rękę podczas zwiedzania bardzo lubimy...
zwiedzamy muzeum i starożytne ruiny Kartaginy, oraz dobrze zachowany Amfiteatr Rzymski... jedziemy dalej