Na półwysep Monte Argentario dojeżdżamy ok 12, po drodze padało ale na miejscu na szczęście tylko lekka mżawka, zaliczamy objazd półwyspu od strony południowej, kilka fotek mimo wiatru... na szczęście kiedy dojeżdżamy już do portu przestaje całkowicie padać... idziemy na spacer po porcie po czym pakujemy się w Nasze Auta i jedziemy na drugą stronę półwyspu do Posto Santo Stefano... zaczyna wychodzić słoneczko :-)