Dzisiaj odespaliśmy zaległości na całego, wstaliśmy dopiero o godz. 11.30, tak późno to nam się nie zdarza wstawać nawet w domu a tym bardziej nie w podróży, ale co?... zawsze musi być ten pierwszy raz
Pogoda dzisiaj podobna jak wczoraj, ale jest trochę cieplej i widoczność też chyba nieco lepsza… idziemy pozwiedzać Ogrody Yu.
Pomyliliśmy jedną przecznicę i weszliśmy w wąskie uliczki z typowymi starymi zabudowaniami, pranie wisi nad ulicami, ludzie żyją na ulicach, jedzą robią pranie, jedzą posiłki, grają w karty… typowe chiny niczym z dawnych filmów z Bruce Lee…
Ogrody Yu naprawdę piękne i niesamowicie klimatyczne, zabudowa typowo chińska, dużo zieleni, stawy z czerwonymi rybkami, można tutaj spędzić sporo czasu.
Tuż obok ogrodów jest Market, można tutaj kupić całkiem ładne pamiątki, co oczywiście czynimy, zresztą w chinach większość pamiątek to straszne badziewie, po raz pierwszy od pobytu w Chinach znaleźliśmy naprawdę ładne wyroby, może i nie najtańsze, ale po targowaniu się w sklepiku wyszło OK, wytargowaliśmy z 560 na 200 YUAN
Na powrocie znów pstrykamy kilka fotek w kierunku dzielnicy Businesowej Pudong
WSTĘPY
Bilet wstępu YU GARDEN 30,00 YUAN