Dolecieliśmy do Tunisu... wysiadamy z samolotu i idziemy do odprawy... jest niesamowicie długa kolejka i trzepią dokumenty, bagaże wszystkim pasażerom głownie Tunezyjczykom...
Nagle otwierają dodatkowe stanowisko, podchodzimy do kontroli, celnik bierze mój Paszport do ręki, pokazujemy Nasz Voucher i... celnik wbija pieczątkę ze słowami WELCOME TO TUNISIA...
Przed lotniskiem czeka już taksówka która ma Nas zawieźć do Hotelu... no to zaczynamy Tunezyjskie klimaty...
Jest SUPER cieszymy się jak dzieci z lizaka... UDAŁO SIĘ :-)