kolejny przystanek to ponoć najwyższy wodospad w Afryce Północnej... ciekawe czy naprawdę bo ma aż 16 m wysokości i wygląda bardziej jak strumyk wpadający do sadzawki, ale w innej porze roku może wygląda bardziej okazale...
na straganie kupujemy Pizze Berbere, pieczoną przez Berberów na Blasze, wyglądała mało apetycznie ale jej niesamowitego smaku nie da się zapomnieć... Francuzka też się skusiła i też jej smakowała... spotykamy naszych Niemców którzy patrzą na Nas z obrzydzeniem jak jemy tą pizze... niech żałują, PYCHA
wracamy znów do Naszego busika i znów dalej jedziemy z Naszymi kochanymi Niemcami... przed nami 4 godz. jazdy non stop przez niekończące się gaje oliwne...