Po sniadaniu pakujemy sie do naszego Busika i jedziemy do portu gdzie przesiadamy sie na prywatna barke, ktora plyniemy okolo godzinki do Mingun...
W Mingun kolejny wstep (3 USD/osoba), znajduje sie tutaj niedokonczona Pagoda ktora miala byc najwieksza Buddyjska Swiatynia swiata, jednak nigdy nie zostala ukonczona z braku funduszy, jednak juz sam jej obecny ksztalt i wielkosc daje wyobrazenie jak ogromna miala to byc Pagoda w rzeczywistosci... szkoda ze nigdy jej nie ukonczono... postanawiamy sie wspiac na jej szczyt... tradycyjnie musimy zdjac buty przed wejsciem, i w tym miejscu jest to jedna wielka pomylka gdyz kamienie sa tak mocno nagrzane ze niesposob wprost chodzic po nich golymi stopami, nie mowiac juz o tym ze w kilku miejscach trzeba sie wspinac po kamieniach... widok z gory jest bardzo ladny, moze nie powalajacy, jednak warto sie bylo wspinac na sama gore pagody...
Nastepnie zaliczamy Pagode w ktorej znajduje sie 80-cio tonowy dzwon, mozna wejsc do jego srodka i posluchac dzwiekow jakie wydaje dzwon gdy ktos w niego uderza..., nastepnie odwiedzamy biala pagode, z ktorej roztacza sie imponujaca panorama okolicy, po czym wracamy na nasza barke i plyniemy z powrotem do Mandalay...