Do Rzymu przylecieliśmy z ponad 7 godzinami opóźnienia, jednak nie żałujemy, bo zobaczyliśmy jeszcze piękny zimowy Nowy York, przykryty płaszczem śniegu… zawsze chcieliśmy taki Nowy York zobaczyć na własne oczy… i warto było.
Ledwo wróciliśmy, a już nie możemy się doczekać kolejnej podróży… gdzie…? zobaczymy, co los nam zgotuje :)