Docieramy da drugą stronę wyspy, i udajemy się do Naturalnego Parku gdzie znajduje się świątynia małp i lasy namorzynowe.
Znów lokujemy się na dachu naszego Jeepa, aby mieć lepsza widoczność, oraz odrobinkę adrenalinki. Niestety tym razem nie ma żadnych stromych zjazdów czy podjazdów, a i widoki nie są jakieś powalające.
Po około 30 min jazdy na dachu dojeżdżamy do przesmyku skąd widać drugi brzeg wyspy Jawa, ponoć łodzią płynie się tyko 1 godz. Następnie odwiedzamy starą świątynię na terenie Parku, oraz świątynię małp w której akurat lokalni odprawiają jakieś modlitwy.
Na koniec robimy sobie godzinny trekking po dżungli i obecnie nieco wysuszonych lasach namorzynowych po czym późnym popołudniem ruszamy w drogę powrotną do Candidasa
Dzisiejszy dzień ciekawy, ale D... nie urwało :(