Lot był dość przyjemny, nie było turbulencji, linie Qatar Airways dość dobre, niezłe jedzenie, bardzo miła obsługa, wybór filmów w multimediach dość duży i to nawet sporo nowości filmowych, więc nie dało się nudzić… może Qatar Airways to nie Emirates, które to linie uważamy za najlepsze na świecie, ale na pewno dużo lepszy od Air France czy Lufthansy… lot trwał 5,5 godz., nad Katarem w powietrzu masę piachu, więc widoki praktycznie zerowe… miejmy nadzieję że na powrocie będzie lepiej tym bardziej że w Katarze zatrzymujemy się 2 dni…
Lotnisko w Doha nas mocno rozczarowało, bardzo małe, nie wiele sklepów, zaledwie 3 knajpki, po prostu katastrofa… w porównaniu do Dubaju gdzie zawsze się przesiadaliśmy to tragedia…
Na lotnisku żegnamy sią z Asią i Kamilem, którzy po 2 godz. lecą dalej do Kuala Lumpur, natomiast my mamy aż 7 godz. do przesiadki do Pekinu…, ale nie żegnamy się z nimi na długo, ponieważ za tydzień spotykamy się na Balii i dalej już aż do końca podróżujemy razem… na pewno będzie fajnie…